top of page

CO BIDEN MIAŁ NA MYŚLI?


CO BIDEN MIAŁ NA MYŚLI?

W Izraelu Prezydent doradzał, by w reakcji na terrorystyczny atak Hamasu 7/10 nie dać się pochłonąć gniewowi i uniknąć błędów USA popełnionych po 11/9. Temat nie zwrócił większej uwagi. Może dlatego, że sprawa dotyczy zagmatwanej i drażliwej materii. Także emocji. I pozornie odległych okoliczności utworzenia Al-Kaidy przez mudžahidów. Islamskich bojowników, którzy w imieniu wolnego świata walnie przyczynili się do wypędzenia Rosjan z Afganistanu (1989) i rozstrzygnięcia zimnej wojny. A następnie - porzuceni przez USA i sojusznicze reżimy muzułmańskie oraz wyjęci spod prawa, stworzyli ruch-matkę. Poniżej kilka autorskich odpowiedzi do tytułowego pytania dotyczących BW.


*Brak refleksji, że instrumentalne wykorzystanie religii jako narzędzia w stosunkach międzynarodowych otwiera pole do radykalizacji tysięcy bojowników wracających z Afganistanu, szukających nowych celów w transformującym się świecie oraz na skonfliktowanym Bliskim Wschodzie.


*Przekonanie, podsycane przez upokorzenie 11/9 i żądzę odwetu, że terroryzm można zniszczyć bezwzględną walką, bez usuwania przyczyn i bez planu. Wynik - po 3 dekadach wojny z terroryzmem ekstremiści islamscy wciąż mnożą się, zdobywają nowe obszary i sponsorów. A USA (i Europa!) nadal płacą wysoką cenę, również w rywalizacji globalnej.


*Nie przyjmowanie do wiadomości, że historia i współczesność, w tym na BW, znają liczne przypadki „nawrócenia się" terrorystów, a sama kwalifikacja jest zmienna i uznaniowa.


*Wiara w rozwiązania siłowe, marginalizacja rozwiązań politycznych - w skali regionalnej i poszczególnych państw, gaszenie konfliktów konfliktami. Stronniczość wykluczająca mediację. Pozostawianie chaosu i otwartych problemów - pożywki terroryzmu.


*Instrumentalne traktowanie sojuszników i partnerów na BW. Lekceważenie ich interesów, aspiracji i specyfiki.


*Naciągane powody interwencji zbrojnych w Afganistanie, Iraku czy Libii, ich fiasko i dramatyczne konsekwencje, zwłaszcza dla cywilów. Niespełnione obietnice wsparcia demokratyzacji.


*Przenoszenie współodpowiedzialności za terror na społeczności muzułmańskie, skutkujące zarówno islamofobią, jak antysemityzmem i wrogością do Zachodu.


Ignorowanie sygnałów o błędnych założeniach polityki, w tym moich formułowanych od lat.

Rady Bidena zagłusza wojna w Gazie. Czas refleksji musi dopiero nadejść. Egzystencjonalny konflikt izraelsko-palestyński może zakończyć jedynie pokojowy kompromis, wpisany w zarysowaną ostatnio perspektywę regionalnego pokoju, bezpieczeństwa i współpracy. Wsparty przez głównych aktorów. Wyeliminowanie Hamasu, a nawet jego sojuszników, nie usuwa istoty problemu. Oby dobre rady nie umarły, pociągając za sobą nie tylko Gazę.

 
Emerytowany dyplomatą, byłym ambasadorem RP w Iraku i Arabii Saudyjskiej, wykładowcą akademicki.
 

76 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
bottom of page